„Mogli siedzieć obok Was w tej samej klasie i przy tej samej ławce, ale Rosja ich zabiła” – to właśnie główny temat wystawy, która pokazana została na całym świecie z okazji drugiej rocznicy wojny na Ukrainie. Mówimy o studentach, którzy ze względu na wojnę, jaka pochłonęła ich życie, nie zdążyli odebrać dyplomów.
Współpraca i międzynarodowa inicjatywa studencka dała możliwość zorganizowania wystawy zbierającej historie 40 studentów z Ukrainy, którzy nigdy nie otrzymają dyplomów, ponieważ stanęli w obronie swojego kraju. Warszawa także wzięła udział w organizacji tej wystawy, która pokazana została w Szkole Głównej Handlowej. W bibliotece, na samym środku sali zaprezentowano stojaki ze zdjęciami i opowieściami młodych studentów. Każda historia jest pełna marzeń, którymi żyli ci studenci, ale wojna odebrała im życie. Każdy z nich czegoś pragnął, ktoś myślał o otwarciu własnego hotelu, ktoś studiował i marzył o zostaniu informatykiem lub ekonomistą, ale pewnego dnia stało owe marzenia po prostu zniknęły.
Jak mówi Julia Metalnikowa, studentka SGH, udało im się to dość szybko zorganizować to przedsięwzięcie, bo było dla nich niezwykle ważne, gdyż niestety wśród zabitych studentów znalazł się student ich uczelni Oleksii Morklianyk, który zginął w pierwszych dniach wojny. Wokół stoisk zorganizowano dość symboliczną prezentację z rzędem stołów, na których leżały kartki papieru z wymownymi hasłami „Chciał studiować historię, a nie być jej częścią” oraz „Nigdy nie zrealizował swojego marzenia o zostaniu zawodowym bokserem „. Głównym celem wystawy jest pokazanie i przypomnienie światu, że na Ukrainie trwa wojna i jaką cenę płacą Ukraińcy, zwłaszcza młodzi ludzie, w walce o wolność.
Te historie są przykładem tego, jak smutne mogą być skutki wydarzeń wojennych i ile żyć mogą zabrać więc taka inicjatywa i solidarność studentów pozwala pokazać straszliwe wojenne realia, porozmawiać o ludziach, którzy oddali życie i wyrazić swój dla nich szacunek.
Lada Nihai